Sterowiec niesterowalny Sterowiec niesterowalny
462
BLOG

Afganistan: wojna czyli ściema do potęgi

Sterowiec niesterowalny Sterowiec niesterowalny Polityka Obserwuj notkę 7

Jeśli zaledwie 6 talibów mogło przez 20 godzin walczyć w centrum Kabulu - ta wojna jest do wygrania za jakieś 500 lat.

"I can't believe in news today..." śpiewał kiedyś Bono. Tak samo ja, czytam i oczom nie wierzę:

"Po około 20 godzinach zakończył się atak talibskich rebeliantów na dzielnicę w centrum Kabulu, gdzie znajduje się m.in. ambasada USA i miejscowa siedziba NATO. Siły bezpieczeństwa zabiły wszystkich napastników.
- Operacja właśnie się zakończyła, zabito sześciu terrorystów, szczegóły dotyczące strat zostaną podane później - oświadczył rzecznik afgańskiego MSW Sedik Sedikki.
"

To cytat z PAP... Ręce opadają. Jeśli dobrze zrozumiałem, przez 20 godzin siły NATO (z użyciem helikopterów) i afgańskie przez 20 godzin walczyły z... 6 talibami, którzy, uwaga... "Po pierwszych atakach główny punkt oporu talibów znajdował się w budowanym jeszcze 12-piętrowym budynku. Afgańskie siły bezpieczeństwa, wspierane przez śmigłowce bojowe NATO, piętro po piętrze odbijały z rąk rebeliantów budynek."

Nie skryli się gdzieś w zaułkach kabulskiego targu, nie otoczyli się wielosetosobowym tłumem "żywych tarcz". Nie, oni siedzieli na jakiejś budowie!

Mam dwie wersje wydarzeń, obie niestety fatalne. Pierwsza - to jakaś maksymalna ściema, bo raczej niemożliwe jest by 6 talibów ganiano po budowie przez 20 godzin, nawet podchody harcerskie tyle nie trwają. Druga - w operacji brały udział jednostki, którym nie powinno się powierzać nawet patrolowania uliczek w skandynawskich dzielnicach willowych. Wniosek zaś jest jeden - ta wojna jest chyba najbardziej bezsensowna w historii dziejów.

PS. To tez dość wymowne: ta wojna kosztuje rocznie Polskę ca. 2 mld zł. Na tej wojnie nie ma żadnego polskiego korespondenta. ŻADNEGO. My, tak naprawdę, nie mamy pojęcia o tym co się tam dzieje.

Kiedyś w przestworzach cicho i dostojnie leciały sterowce - duże, może niezgrabne, ale mające swoje piękno. Podróżowały nimi panowie we frakach i panie w eleganckich sukniach. Dziś mamy tysiące mniejszych hałaśliwych samolotów. Są szybsze, pojemniejsze, bardziej zwrotne więc wyparły olbrzymów. Podobnie w polityce. Jeszcze niedawno była ona domeną panów w cylindrach, doskonale wykształconych i z dobrych rodzin. Dziś opanowały ją dziwni ludzie albo wymachujący gumowymi penisami, albo pozujące pół nago, a przede wszystkim kłamiący w żywe oczy. Powołanie Polityka i Dziennikarza (przez duże P i D) to dziś taki sam archaizm jak sterowiec. Liczy się spryt, cwaniactwo, ilość a nie jakość. Chyba coś myśmy stracili, a nawet tracimy nadal. PS. Nie jestem fanem PiS, PO, SLD i in. W ten sposób pewnie narażę się wszystkim nie zdobywając sympatii z żadnej ze stron. Ale wolę być indywidualistą z własnym zdaniem niż bezbarwnym rzecznikiem jakiejś partii, która przecież już ma rzecznika!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka